Amstaff - Pit Bull - Bullterrier

Aneta

Tekila to sunia koleżanki. To właśnie o niej pisałam mówiąc jak zaczęła się moja przygoda z TTB. Jest mieszanką pitbulla i amstaffa, jednak bardziej wdała się w to drugie, dlatego też galeria w tym a ni innym dziale.

Ma około 4 lat. W kłębie jakieś 45cm. Cicha, spokojna sunieczka, na spacerach ma swój świat i najchętniej chodziła by swoimi ścieżkami:P

Aneta

Z Tokajem jak jeszcze był mały

Ze mna na piwku

Maxi

Śliczna sunia Razz

Majusia

Piękna

oscar · Gość

Ale kochana mordusia

Liber · Gość

Fajny psiak zwłaszcza kiedy walczy z młodocianym

Sonulciak · Gość

Na 5 zdjęciu wyszła podobna do mojej Sonii. Czy koleżanka zapisze sie na forum?

Aneta

Liber ona z nim nie walczyła tylko próbowała poskromić gówniarza ]:->

Sonia koleżanka nie zapisze się na forum, bo ją nie interesują takie rzeczy. W zasadzie ona ma tego psa tylko aby mieć, rzadko się nią zajmuje.

Aneta

Liber · Gość

Nie lubie jej pokazała mi język

Sonulciak · Gość

Czyli szpan?

Aneta

Hmm... żeby chciała zaszpanować psem, to myślę, że właśnie wychodziłaby z nim wszędzie żeby się z nią pokazać. A Tekilą właściwie cały czas zajmuje się jej mama, ona wyjdzie z nią może hmmm 3-4 razy w tygodniu? Ja dobrze ją znam i wiem, że ona po prostu ... nie wiem jak to ująć... powiem tak- coś jest fajne na początku, potem się nudzi (?).
Tak samo powoli zaczyna się dziać pod względem jej drugiego psa- Chain Kennels Tokajem. Wyprosiła mamę, żeby wziąść drugiego psa, mama miała obawy bo mówiła, że będzie drugi pies na jej głowie, że będzie tak jak z Tekilką- nie będzie się nim zajmować. Zaprzeczała, mówiła, że Tokajem będzie się już zajmować, no i stało się- mama uległa. Wzięli psa. Na początku wiadomo, jak to ze szczeniakiem, wielka fascynacja i podniecenie, bo nowy piesek. Zajmowała się nim non stop. Ale z biegiem czasu widzę, że Tokaj też powoli odchodzi w odstawkę tak jak to było z Tekilą.
Ja jej mówiłam jeszcze jak nie było Tokaja, żeby go nie brała bo to nie ma sensu, wszyscy wiedzieli jak będzie. Niedawno dowiedziałam się, że chce go oddać dla siostry która jest za granicą. Byłam w wielkim szoku bo nie rozumiem jak można oddać swojego psa, bo "siostrze jest smutno samej". Na jej miejscu powiedziałabym sis, żeby kupiła sobie psa, w każdym bądź razie ja swego bym nie oddała. Ale zrobi jak chce.

Sonulciak · Gość

Tak samo jest z dziećmi chwilowa zachcianka. Później już przechodzi i ma się to w dup***. Kupno psa nie może być z dna na dzień, taką decyzję trzeba trochę przemyśleć . Ja rodziców błagałam przez 2 może 2 i pół lat i ubłagałam. Wiedziałam jaka odpowiedzialność na mnie spada, ale zajmuje się Sonią najlepiej jak umiem. Jak jestem w szkole, to wiadomo jest pod opieką rodziców, ale później jest moja. Nigdy nie żałowałam, ze ją kupiliśmy, nawet jak stałam w nocy i padał śnieg. Nawet jak mnie strasznie bolało gardło, to i tak z nią wyszłam na spacer. Psa powinno się kupować z miłości, a nie z chwilowego pragnienia.

Mintu nie bądź na mnie zła, ale matka tej dziewczyny nie powinna się zgodzić na drugiego psa. Skoro jej córka już jednym się nie zajmuje, to po co drugi? Jest spora szansa, że te psiaki zostaną wyrzucone (choć ma być jeden oddany). Zachowanie tej dziewczyny i jej matki jest karygodne. Po co kupować drugie zwierzę którym musi się zajmować jej mama? A jak jej nie będzie to córka da psu jeść czy będzie patrzeć jak z głodu zdycha? Mintu ja nie chcę obrażać twojej koleżanki i jej rodziny, ale jej postępowanie mnie zszokowało.

Syla · Gość

Fajna laska z niej :hamster_beautiful:

Liber · Gość

Mintu ta twoja koleżanka jak ty ją ujełaś to wydedukowałem że nie powinna mieć żadnego zwierzaka bo z nią jak z małolatem dziś fajnie jutro do wyrzutki